poniedziałek, 5 marca 2018

Tydzień Książki 2018

Podczas gdy dzisiaj wszyscy emocjonują się filmami i sukienkami aktorek, ja zajmę się innym tematem - mianowicie
czytaniem i książkami.

Jak pewnie wiecie - od 1. do 7. marca na naszych blogach kulturowo-językowych trwa właśnie drugi już Tydzień Książki.

Grafika wykonana przez Giacomo z bloga https://italianelcuoreblog.wordpress.com/


Książki po angielsku – czy to takie straszne?

W dydaktyce języków obcych znajdziemy rozróżnienie na dwa typy czytania, mianowicie - intensywne i ekstensywne. Intensywne czytanie to takie, gdzie skupiamy się na szczegółach, jest to czytanie ze zrozumieniem, typowe zadanie z matury z języka polskiego czy z podręcznika do języka angielskiego. Najczęściej później mamy odpowiedzieć na jakieś pytania, aby nauczyciel mógł sprawdzić, czy wszystko rozumiemy. Natomiast ekstensywne czytanie to właśnie czytanie dla przyjemności. To czytanie książek czy postów na blogu nie dla wyszukiwania szczegółów, ale aby zrozumieć ogólny sens. Takie czytanie pomoże rozwinąć się językowo.

A teraz pytanie: 
Jak to jest z rozumieniem tekstu w języku obcym podczas czytania dla przyjemności?

Jesteśmy bowiem przyzwyczajeni, że podczas czytania na lekcji języka angielskiego chcemy znać w tekście wszystkie słowa, najczęściej je zaznaczamy i sprawdzamy w słowniku. Czasami jednak moim zdaniem jest to strata czasu.
Czytając po angielsku nie powinniśmy się martwić, że nie zrozumiemy jakiegoś mało istotnego słowa. Jeśli to słowo pojawia się jednak na każdej stronie - sprawdźmy je. Ale jeśli jest to opis stroju, czy krajobrazu i pojawił się tylko raz - nie kłopoczmy się i czytajmy dalej. Ważne, aby rozumieć ogólny sens książki. Wiele bowiem osób uczących się angielskiego przestaje czytać tzw. readersy, ponieważ gdy poziom jest zbyt wysoki, a oni nie rozumieją wielu słów, zaczynają sprawdzać je wszystkie po kolei, co ich dość szybko nudzi. Dlatego zniechęcają się do czytania w języku obcym. A przecież to nie o to chodzi, aby zrozumieć wszystkie słowa w "Upiorze z opery", lecz żeby zrozumieć "Upiora z opery".

Skąd wziąć książki do czytania w języku angielskim?
Najprostsza odpowiedź - kupić. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie w każdym mieście jest wyposażona księgarnia językowa. W Łodzi np. były kiedyś trzy, a została tylko jedna. Wiele jednak można znaleźć w polskich sklepach internetowych. Wszystkie duże wydawnictwa typu Oxford, Macmillan, Pearson, mają cały dział książek dla uczących się języka angielskiego. Są to nie tylko bajki dla dzieci, ale też książki dla dorosłych. Ja natomiast mam swoją własną biblioteczkę, gromadzoną przez lata. Często kupowałam pojedyncze książeczki, czasami na jakiś wyprzedażach, w second-handach itd. Oprócz tego mam dużo książek Usborne, ponieważ jestem ich reprezentantką i sprzedaję te książki w Polsce (Wy też możecie - odezwijcie się do mnie, to powiem Wam jak). Często po nie sięgam, bo mają naprawdę szeroki zakres tematów i można dopasować je do lekcji na każdym poziomie językowym. 



Mam też takie marzenie - otworzyć prywatną bibliotekę, w której za niewielką opłatą będę wypożyczać swoje książki znajomym i ich znajomym. Mam bowiem wiele książek - nie tylko po angielsku i chciałabym, żeby większa liczba osób miała do nich dostęp. Przygotowuję się oczywiście również do kwietniowej edycji Wielkiej Wymiany Książkowej, w ostatniej edycji wymieniłam się na 5 bardzo ciekawych książek, z tym, że po polsku.

Można też oczywiście ściągać książki z Anglii czy z Ameryki, czy też kupić na wyprzedażach podczas zamorskiej wycieczki. Tutaj polecam przede wszystkim eBay oraz Amazon, trzeba się jednak liczyć z dodatkową opłatą za przesyłkę. Książki w UK nie mają podatku VAT, a w Polsce jest to 5%. Często też w charity shops czy na tzw. car bootach znajdziemy książki w bardzo dobrym stanie np. za 50 pensów. Ja dzięki temu, że mój brat mieszka w Anglii już od wielu lat, proszę go od czasu do czasu, aby przywiózł mi jakieś książki. Oto, co mi przywiózł ostatnio:



A na koniec - niespodzianka! Jeśli czytacie jakiś tekst i chcecie sprawdzić, na jakim on jest poziomie - polecam fajne narzędzie http://englishprofile.org/wordlists/text-inspector. Wklejacie tam po prostu krótszy, bądź dłuższy tekst i sprawdzacie, na jakim poziomie CEFR jest większość słów.

Przypomnę jeszcze mój zeszłoroczny wpis w ramach akcji "Tydzień Książki": Moje pierwsze wspomnienia związane z książkami

Dajcie znać w komentarzach, czy lubicie czytać po angielsku oraz jak i co czytacie :)

A oto lista wszystkich blogów, biorących udział w naszej akcji. Pamiętajcie, że nie wszystkie linki już działają,
ponieważ wpisy pojawiają się codziennie do 7. marca o godzinie 10.00.



1-mar (czw), godzina: 10:00


2-mar (pt), godzina: 10:00
Gruzja okiem nieobiektywnym - O gruzińskiej historii razy dwa


3-mar (sob), godzina: 10:00

4-mar (nd), godzina: 10:00
Biały Mały Tajfun - Youth
5-mar (pon), godzina: 10:00           
italia-nel-cuore - Jak czytać książki w języku obcym?


6-mar (wt), godzina: 10:00
Demain,viens avec tes parents! - Tydzień Książki
Norwegolożka – Kryminały na Wielkanoc


7-mar (śr), godzina: 10:00

5 komentarzy:

  1. Książki to świetny sposób na to, aby uczyć się aktywnie i pasywnie; szczególnie, gdy czyta się na ulubione tematy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dlatego lubię uczyć się języków obcych - mogę później przeczytać dowolny tekst w danym języku ;)

      Usuń
  2. Czytam dla przyjemności, choć na samym początku ciężko to było nazwać przyjemnością ;) Teraz czytam, co mi wpadnie w ręce; niestety, nowe słownictwo i idiomy wypadają mi z głowy tak szybko, jak szybko tam wpadają podczas takiego czytania :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię czytać po angielsku, żeby zachować formę i nie zapomnieć języka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety - ostatnio głównie słucham np. oglądając seriale (pomijam to, co w pracy trzeba przeczytać). Na literaturę już jakoś czasu nie wystarcza.

    OdpowiedzUsuń