niedziela, 26 lipca 2015

Wakacyjne zakupy! - Part 1

Już wspominałam, co robią nauczyciele w czasie wakacji ;)
A więc - co robią? Nuuuuudzą się :D
To znaczy - tfu - zbroją się!

Toteż właśnie chciałam pokazać moje najnowsze zdobycze, które z miłą chęcią wykorzystam w przyszłym roku szkolnym na lekcjach!

Na pierwszy ogień pójdą zakupy w TK Maxx. Jest to po prostu skarbnica materiałów dla każdego nauczyciela - gry, książeczki, bibeloty z angielskimi napisami itd. Aż żal stamtąd wychodzić.


Kupiłam kilka książeczek, karty ze zwierzętami i stodołę Macdonalda do składania :D
Przy wyborze tych materiałów kierowałam się różnorodnością tematyczną. 


A teraz krótkie omówienie każdej pozycji:

1. Karty ze zwierzętami
Kolekcję otwiera zestaw kart wielkości 16,5x11 cm ze zwierzętami - dzikimi, domowymi i wiejskimi. 

Dwustronnych kart jest 15, a zatem zwierząt mamy aż 30. Co ciekawe, niektóre zwierzątka mają dorysowane pewne przedmioty (atrybuty, chciałoby się rzec średniowiecznym językiem), np. marchewkę czy myszkę i to też dodatkowo można powtórzyć z dziećmi :)

Oprócz tego, że są to porządne karty - twarde i bardzo estetycznie wykonane - to skrywają pewną niespodziankę. Wczoraj wypróbowałam już te karty na małej uczennicy. Jej mina, gdy odkryła, że karty się rozsuwają - bezcenna :D

 
Karty mogą przydać się nie tylko przy poznawaniu czy też przy powtórce nazw zwierząt. Gdy rozsuniemy karty - najczęściej mamy tam konstrukcje: ... has ... lub ... can ... , dlatego też karty będą jak znalazł przy tych tematach :) Przy okazji można też poznać nowe słowa, np. burrow (kopać norę - BTW - bardzo przydatne słowo), growl (warczeć, pomrukiwać - również przydatne).

 
Przy konstrukcji can warto przypomnieć piosenkę Super Simple Songs:


A do tego jeszcze karty, które znajdziecie na blogu Marysi: Full of Ideas - Yes, I can 

Na koniec zabawy kartami, gdy już powtórzyłyśmy wszystkie zwierzątka, uczennica sama zaproponowała zabawę:
What's your favourite animal? 
Po czym odpowiedziała:
My favourite animal is a butterfly.


Cały zestaw można schować w porządnie wykonanym pudełeczku ze sznureczkiem, aby pokrywka się nie zgubiła. Z zakupu jestem bardzo zadowolona :)

2. Easter 
Wiem, wiem, jest lipiec. Ale w przyszłym roku (podobno) znowu będzie Wielkanoc. Książeczka typu Slide and Find jest wykonana z twardych, tekturowych stron i służy do poznawania  słownictwa wielkonanocno-wiosennego.

Ma takie tajemnicze skrytki, pod którymi kryją się obrazki i odpowiedzi na pytania.





3. Sofia the First - The Halloween Ball
Ostatnio na blogu AngloKids dowiedziałam się o bajce Sofia the First. Krótko później w sklepie zobaczyłam kilka książeczek o Sofii. Wybrałam tę o balu Halloweenowym. Po krótkim przejrzeniu bardzo spodobało mi się przesłanie historii - Sofia jest kochającą i empatyczną księżniczką :) Co ciekawe, książeczka jest napisana bardzo prostym językiem, w większości w czasach teraźniejszych.

 

A tutaj inna opowieść o Sofii i Halloween:

 
4. Jack and the Beanstalk
A tutaj - klasyka. Tomcio Paluch (Please, correct me if I'm wrong).
Tak sobie czytam tę książkę i... jestem zaskoczona. Bo to historia tak naprawdę o złodzieju, który pomógł swojej biednej rodzinie o,O 
Historia jest krótka, opowiedziana w miarę prostym językiem (ale w Past Simple). Strony grube, tekturkowe, a do tego elementy błyszczące/puszyste/otwierane.



Koniec części pierwszej mojej prezentacji, bo opadłam z sił, a muszę się pakować :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz